Ashtanga Yoga, praktyka na TERAZ

Ashtanga Yoga, praktyka na TERAZ

Ashtanga Yoga to praktyka. I za to ją kocham i cenię. Nie pamiętam początku, nie wyczekuje końca, to juz bardziej sposób, w jaki żyję, niż kilkadziesiąt minut aktywności na macie.

To proces , w którym jestem od lat i w którym codziennie odnajduję cos nowego, kolejny nieznany kawałek wiedzy o sobie. Miłość do świata i do siebie, lekcję cierpliwości, pokory i źródło głębokiego spokoju.

I wszystko za sprawą jednego narzędzia – oddechu.

Fundamentem praktyki ashtanga yogi są yamy i niyamy.  To gleba, i w zależności, jak bardzo jesteśmy ich świadomi, tak głęboka będzie Nasza praktyka.

Yamy to wskazania pomocne w Naszych interakcjach z innymi.

Ahimsa mówi o niezadawaniu cierpienia, o współczuciu do wszystkich żyjących istot i o łagodności w stosunku do samego siebie. To tez zaniechanie działań, które mogą prowadzić do przyszłego cierpienia, fizycznego i na poziomie Naszego umysłu.

Asteya – niekradzenie – o tym, aby nie przywłaszczać sobie czegoś, co do Nas nie należy. Możemy to tez odnieść do nietrwonienia czasu, własnego i innych. Do szanowania  zasobów Naszej planety.

Satya – to życie w prawdzie, bycie szczerym ze sobą i z innymi.

Brachmacarya dotyczy Naszej aktywnosci seksualnej i zachowanie jej dla Naszego stałego, życiowego partnera.

Aparigraha to wolnośc od chciwości i wyrzeczenie sie tego, co Nam niepotrzebne. To też bezinteresowne dzielenie się tym, co mamy.

Niyamy, czyli relacje ze sobą i swoimi emocjami.

Sauca, fizyczna i umysłowa czystość. Higiena osobista, dbałość o zdrowe i odżywcze dla Naszego ciała posiłki, wybieranie sytuacji i spędzanie czasu w sposób, który pomaga utrzymać czysty i spokojny umysł.

Santosa, zadowolenie i akceptacja teraźniejszego stanu, brak wewnętrznej walki.

Tapas, czyli dyscyplina, zapał i cierpliwość w praktyce.

Svadhaya, nauka wynikająca z obserwacji siebie i czerpanie wiedzy z tradycyjnych tekstów, samopoznanie.

Isvarapranidhana – oddanie się Bogu, bez narzucania wyznania, wiara w wyższą siłę i poczucie podporządkowania się ładowi świata i poczucie bycia jego częścią.

Dzięki tym praktykom wchodzimy na ścieżkę rozwoju duchowego, yoga sadhanę.

Przed pierwszym Powitaniem Słońca, proszę uczniów, by usiedli w ciszy, wsłuchali się w oddech i ciało, poczuli, z czym dziś przyszli na matę, pobyli ze sobą w skupieniu i praktykowali zgodnie z tym, co zaobserwują.

Praktykę otwiera  mantrą, to moment, w którym wyrażamy wdzięczność do nauczycieli, łączymy się z innymi praktykującymi – obok Nas, na świecie, w przeszłości i przyszłości. To poczucie, że otacza Nas społeczność  równie ceniąca wybraną przez Nas ścieżkę, jest często wsparciem i motywacją do codziennego pojawiania się na macie i zrozumienia zachodzących w Nas procesów, emocji i wyzwań.

Skoro możemy o 6 rano na macie, możemy to utrzymać przez resztę doby.  Dzięki temu, że zaczynamy widzieć swoje preferencje, chęci pozostania w strefie komfortu, ale świadomie przekraczamy te granice- widzimy , jak nasze „lubię” i „nie lubię” ulega zmianom. To, co budzi opór czy strach, ulega transformacji. Nasz umysł, ciało i emocje przestają Nami zarządzać, docieramy bliżej naszego pełnego potencjału, czystej energii, nieograniczanej wolności.

Powtarzalność sekwencji daje Nam też możliwość głębokiej obserwacji wpływu, jaki  mają na nią wydarzenia poprzedniego dnia, późny i ciężki posiłek, konflikt, ale też ten czas , w którym zadbaliśmy o siebie, o wczesny sen, o czas z bliskimi. Zaczynamy wybierać sytuacje , które mają na Nas bardziej pozytywny wpływ.

Sekwencja ashtangi skonstruowana jest tak, aby stopniowo budować siłę, elastyczność, przywracać w Nas mobilność dziecka i zwinność zwierząt, i coś w tym jest – czujemy się młodsi, sprawniejsi, lżejsi.

 

W tradycyjnym podejściu kolejne pozycje przedstawiane są Nam bardzo powoli, pojedynczo podczas kolejnych zajęć i zatrzymanie w momencie, który jest wymagający do czasu, aż poczujemy się w nim komfortowo. Nie ma pospiechu i dzięki temu nie ma chaosu. W codziennym życiu wciąż sięgamy po więcej, chcemy więcej, dostajemy więcej, ale niezwykle często nie niesie to za soba prawdziwych wartości, tych, które służą poznaniu i rozwojowi. To, co czasem ciężkie dla ego, najczęściej jest dobre dla ducha.

Oznacza to przyjmowanie z pokorą praktyki, którą wskazuje nauczyciel i porzucenie koncepcji, że musimy zrealizować plan w postaci całej serii.

Najcześciej zadawane na zajęciach jogi pytanie brzmi: „Co dalej?”

Nie odpowiadajmy, nie dociekajmy. ważne jest TERAZ. Kolejny oddech, asana, w której jesteś dzisiejsza praktyka.  Po co sięgać po więcej, jeśli nie doceniamy w pełni tego, co już mamy?

Moja nauczycielka, Sharmila Desai,  określa praktykę ashtangi słowami: „Miłość i wolność poprzez dyscyplinę”. To najbliższe memu sercu określenie.

Jeśli zaufamy tej praktyce, serce powoli zaczyna wypełniać się spokojem i radością i to od Nas emanuje do świata.

FOT: Nikodem Olejniczak dla PORTAL YOGI

Yoga mats: JOY IN ME

Sign in to my newsletter